RSS
 

Archive for listopad 21st, 2015

DUMA I UPRZEDZENIE

21 lis

(z dnia: 21. 09.2015  |  19:35)

Przez włókna dżentelmeństwa
choć nie przewarstwi się miłość,
trudny zbycia i szaleństw
pokryje histeria i złość.
Nie przywykłam do chamstwa.
W mym życiu ciągle powierzchowność,
aby zniknęła zbyt płytka warstwa,
we włóknach ujawnij łagodność.
Przecząc wszelkim kanonom zła
rozstrajając ustrój.
Wielka przygoda w treści wciąż trwa.

 
No Comments

Posted in białe

 

SEN

21 lis

(z dnia: 21. 09.2015  |  19:30)

Jak przestronny obraz
ćmi się ponad marą senną,
nic nie jest pewne i stabilne.
Życzenie przypełzło, zniknęło,
a nić wciąż nakręca się na szpulę.
Nie dane tej nici dobiec do mety.
Czasem zbyt długo majaczy.
Będąc zbyt giętką jednocześnie nie pęknie,
bo walcząc czas zatrzyma i wstanie.

 
No Comments

Posted in białe

 

RODZEŃSTWO

21 lis

(z dnia: 05. 05.2015  |  22:57)

Z tego drzewa spadło jabłko.
Jedno, wiem, na pewno.
Niestety w ciemnościach
zgubiłam nawet drogę do niego.
Usiadłam przy wspomnieniach.
Ale jak cokolwiek pamiętać?
To nie moje wspomnienia.
Znajdę drogę do tej jabłoni,
wtedy okaże się czy to jedno
było jedyne czy to jabłoń wieloletnia.

 
No Comments

Posted in białe

 

ŚWIADOME SNY

21 lis

(z dnia: 05. 05.2015  |  22:54)

Zastanawiam się,
jakby to było uciec w marzenia.
Pozostać przez chwilę w tym świecie
gdzie każdą cegiełkę budowałam
własnymi myślami.
jakby to było
gdyby to, co zawsze widuję w snach
pojawiło się rzeczywiście.
W snach brudne, zawodne.
W tym świecie prawdziwie czyste,
ułożone moimi myślami
kolorowane mymi uczuciami.

 
No Comments

Posted in białe

 

NOWE SZANSE

21 lis

(z dnia: 27. 02.2015  |  18:20)

Poszłam na spacer.
Tym samym chodnikiem, co zawsze.
Przeszłam całkiem spory odcinek drogi.
Tylko, że tym razem, tuż przed powrotem do domu
Musiałam się zatrzymać..
A może wcale nie musiałam?

Nie musiałabym, gdybym nie zrobiła kroku w bok.
Ale ja zawsze wybieram niespokojne kroki.
Więc i ten nie był idealny.
Moja droga była prosta,
jednak musiałam ją delikatnie przekształcić.
A wtedy zatrzymałam się.

Patrzyłam na ten płotek, który stał na mojej nowej drodze.
nie wiem ile czasu upłynęło,
ale ja ciągle na niego patrzyłam.
Chciałam wejść na niego, stanąć dużo wyżej
i cieszyć się lepszym widokiem,
jednak nie wiedziałam jak mam tam wejść.

Nie było schodów.
Płotek stał sobie sam, bez żadnych ułatwień.
Obeszłam go dookoła, jednak okazało się,
że z drugiej strony nie wygląda już tak ciekawie.
Więc wróciłam na początek.

Delikatnie pogładziłam jego drewnianą strukturę.
W paru miejscach były nierówności,
musiałam uważać, żeby nie urazić się drzazgą.
Jednak dalej przy nim stałam i oglądałam.
W zasadzie patrząc, próbowałam nie myśleć.
W końcu rozsądek wziął górę nad instynktem.
Wróciłam na swoją dawną trasę spacerową.

Poszłam wprost do domu,
ciągle pamiętając o moim płotku,
którego za żadne skarby nie zrozumiem nigdy.
Jednak wracam do niego w trakcie spaceru,
tylko patrząc i podziwiając.

Może kiedyś zniknie z mojej drogi,
a może dobuduję do niego inne płotki
i razem stworzymy coś trwałego,
co będzie jedynie sympatycznym
elementem mojego życia?

 
No Comments

Posted in białe

 

ŻYWICA

21 lis

(z dnia: 24. 05.2014  |  03:07)

Wtopiony w bursztyn na słonecznej plaży
spokojnie czuwa sobie mały komar.
On czy ona, nie wiem.
Stopione skrzydełka czekają na sygnał do lotu
który nigdy nie nadejdzie.
Dawno temu żywica uformowała odpowiednie dla siebie
ułożenie skrzydeł oraz całego owada.
Żywica nie pozwoli na jakikolwiek ruch.
A komar wciąż czeka.
Teraz już karmiony tylko swoimi marzeniami.
Marzenia bolą- niespełnione.
A komar boleśnie tkwi w jednym miejscu
bez jakiejkolwiek realnej możliwości.

 
No Comments

Posted in białe

 

UKRYTE MYŚLI

21 lis

(z dnia: 21. 05.2014  |  20:11)

Moje myśli gdzieś w głębinach zanurkowały.
Tylko tam znajdują czasami to, czego tak bardzo im brak.
Moje myśli zagrzebały głęboko jedną jedyną tęsknotę.
a ja nie pozwolę im zabrać na powierzchnię mych obaw.
Czasem, gdy jest późna noc,
gdy samotnie spędzając czas mam chwilę na zamyślenie
doszukuję się moich myśli.
One wtedy mkną tam, gdzie ja nie mogę.
Moje myśli znajdują w głębinie moich myśli to,
czego ja nie chcę mieć na powierzchni.
Czemu ukazać się nie pozwolę.
Kiedyś w głębinach zabraknie powietrza
lub innego składnika, który daje życie tej tęsknocie.
Wtedy pozbędę się na zawsze niechcianych myśli.

 
No Comments

Posted in białe

 

EGIPSKA PORCELANA

21 lis

(z dnia: 03. 04.2014  |  00:18)

Jak mam polubić kogoś
Kto jest niezwyczajny?
Taki ktoś, kto zdarza się raz na kilkanaście przypadków,
przemija czasem, a bywa i na dłużej.
Nie jest przywiązany ani wolny dla mnie.
Pomimo, że takiego kogoś nie przywiązałam,
nie dałam mu wolności.
Taki sobie ktoś ‘ktosiowy’…
Obejrzałam z tym ktosiem kilka różyczek,
w końcu zostały u mnie.
Wymyśliłam kilka teorii, usłyszał je ten ktoś
i pewnie zapomniał.
Wtedy przyjdzie i zapyta raz jeszcze.
A ja raz jeszcze podpowiem.
Bo taki ktoś niezwyczajny jest jeden na kilkanaście przypadków.
I należy o niego dbać jak o egipską porcelanę.

 
No Comments

Posted in białe

 

NIEZROZUMIENIE

21 lis

(z dnia: 03. 04.2014  |  00:13)

Czy nie czujesz moich wierszy?
Nie martw się, nie jesteś pierwszy.
Każdy czyta te bazgroły
Zamiast „biały” woła: goły!
Taka jest już polska mowa
Ze w tym białym głębsze słowa!
Aż w psychikę idzie treść
I do serca każe nieść.

 
No Comments

Posted in białe

 

SZAFA

21 lis

(z dnia: 03. 04.2014  |  00:07)

Szafa- cztery deski mają znaczenie
a reszta jest złudzeniem.
Trwają, by zakodować wiadomość nie z tego świata..
A może to jest ten świat,
tylko wymiar się nie zgrywa z tym,
co inni uznają za słuszne?
Jedna deska na zawiasach,
bo do niej dostać się można poprzez trzeźwe myślenie.
Przypadkiem uderzyć też można,
ale ślepe wołanie głuchego
przewyższy rację bytu.
Nie mieszkając- mieszkać w szafie.

 
No Comments

Posted in białe