Uciekam.
Tam była kiedyś radość.
Miłość ukryta pod strzechą ze spódnicy.
Nic nie pokona czasu i tej bariery,
która wyrosła niczym grzyby po deszczu.
Jestem. Ale jakby mnie nie było.
Uciekam. Już mnie tu nie ma.
Jest coś.
Coś zostanie.
Może kiedyś do tego wrócę.
By odkopać ze starego mchu,
Odkurzyć z piasku naniesionego wiatrem.
Nic nie zostało.
Oprócz wspomnień.
Oprócz tego rozdygotanego serca,
Które pamięta,
Lecz ucieka gdzie cicho i bezpiecznie.
21.06.2016 00:33