Wiesz co to jest? Ta świadomość,
że zawsze mogę do Ciebie zadzwonić,
ale teraz już nie mogę.
Że czasem Ty dzwonisz.
Ale teraz już nie zadzwonisz.
Taka pustka.
Mówiłam, że płakać nie będę.
A jednak tonę w tej powodzi smutku.
Prosiłam: dbaj o siebie.
A jednak teraz Cię nie ma.
I nie ma też myśli.
A myśl, że jesteś, była od zawsze.
Teraz Cię nie ma.
A ja nie wiem, jak to zrozumieć.
Bo dziwniejszych słów dawno już nie usłyszałam.
A Ciebie po prostu nie ma.
Nie ma naszego przyjaciela…
Pożegnanie przyjaciela
20
sie