RSS
 

Laleczka z pudełka wspomnień

17 sie

wspomnienia, lalka, aparat fotograficzny, dzieciństwo lat 90. rymowany wierszGdy byłam mała otaczałam się zabawkami.
Dziś te różności nazywam swymi skarbami.
Był pierwszy aparat za własną kasę.
Był pamiętnik- a w nim wpisów masę!
Zbierałam kamienie- byle ładne i kolorowe.
Zachowałam ich kilka- nawet nie połowę.
Pamiętam też przyjaciółkę. Miała długie włosy.
Książek czytała kilometrowe stosy.
Po tej przyjaźni dziś została jedynie laleczka.
Włożyłam ją już dawno temu do pudełeczka.
Tą laleczką opiekowałyśmy się na zmianę.
Tym samym nakręcałyśmy przyjaźni spiralę.
Na przerwach chodziłyśmy pod rękę przytulone,
Prowadziłyśmy długie rozmowy utajnione.
Wraz z sekretami powierzałyśmy sobie tę lalkę.
Ona szmacianymi uszami słyszała niejedną bajkę.
Po kilka dni każda z nas ją w domu miała,
a potem drugiej radośnie przekazywała.
Ja dla lalki miałam łóżeczko drewniane.
Przyjaciółka odziała ją w sukienki bawełniane.
Nie wiem jak to się stało, że lalka u mnie została.
Wiem, że ta przyjaźń próby czasu nie przetrwała.
Choć miała trwać lata, aż do późnej starości.
Tęsknię wspominam tamte chwile radości.
Dziś czasem zaglądam do kartonu z pamiątkami.
Lalka tam leży smutna. Przykryta pocztówkami…

 

Edit: Tym wierszem zdobyłam I miejsce w konkursie na Facebooku. Wygrałam wtedy książkę “Pamiętnik ze starej szafy” 🙂

 
No Comments

Posted in rymowane

 

21 cze

face-372101_1280

Uciekam.
Tam była kiedyś radość.
Miłość ukryta pod strzechą ze spódnicy.
Nic nie pokona czasu i tej bariery,
która wyrosła niczym grzyby po deszczu.
Jestem. Ale jakby mnie nie było.
Uciekam. Już mnie tu nie ma.
Jest coś.
Coś zostanie.
Może kiedyś do tego wrócę.
By odkopać ze starego mchu,
Odkurzyć z piasku naniesionego wiatrem.
Nic nie zostało.
Oprócz wspomnień.
Oprócz tego rozdygotanego serca,
Które pamięta,
Lecz ucieka gdzie cicho i bezpiecznie.

21.06.2016 00:33

 
No Comments

Posted in białe

 

Zapach lata mojej mamy

21 cze

summer-jasmine-356229_1280

Jaśmin i czereśnia to zapach lata.
Obok przy drzewie mój ukochany tata.
Zbieramy razem żółte owoce z drzewa
Wiatr bawi się kwiatem, humory miewa.
Raz wieje z prawej, raz przy lewym boku
A w sadzie rodziców zbiory latem w toku.
W oddali dom, trawa bujna pod płotem.
Moje małe dziecko, biegnące za kotem.
Błękitne niebo, dwie jakieś chmurki
Gdzieś w okolicy łąki, stawy, pagórki.
I ten jaśmin. Po nim koszyk z owocami.
Żółte czereśnie zbieraliśmy dniami i nocami.
W otoczeniu woni jaśminu na drzewie.
Tatuś jest już tylko wspomnieniem.
Sad zmarniał, owoce spadły.
Tamte czasy bezpowrotnie przepadły.
Słodka woń czereśni zmieszana z kwiatami
Wraca do mnie jedynie czasami…

 
No Comments

Posted in rymowane

 

Ulewa

17 cze

man-357940_1920

Pogoda nędzna, żyć nam nie daje
Chmury biegają przez różne kraje.
U nas słoneczko, we Francji deszcz?
O rety, tu lezie- czuję ten dreszcz!
Wilgotne powietrze, mokre i smutne.
Na spodniach ślady błota okrutne.
Parasol się łamie, wiatr czapki zdziera
Drzwi z hukiem w domach zamyka, otwiera.
Siedź sobie w domu, pod kocem z herbatą
Chcesz również ciastko?… O! To na bogato!

 
No Comments

Posted in rymowane

 

Co to jest “spalony”?

16 cze

football-1406106_1280Spalony kotlet, spalony kawał
Spalony ten gość, co o meczu nadawał.
Pyta kobieta, dziewczyna, teściowa
Układa w głowie przed meczem te słowa:
Co to jest spalony? Facet głupieje!
Jak można czegoś takiego nie wiedzieć?
Spalony to chwila fatalna na meczu.
Kabaret tłumaczył w niedzielnym skeczu.
Gdy jedna drużyna drugiej podpada
Piłkarz piłkarza w szale napada.
Sędzia to palant, na pewno się sprzedał
I gola zaliczyć tym razem nie dał!

 
No Comments

Posted in rymowane

 

***

30 maj

woman-1369253_1920Leżeli przytuleni
W jej gorącym wnętrzu
Pocałował ją
Usnęła
Natchnienie przyszło znikąd
Obudziła się
Nadal całował
W jej płynnym wnętrzu

(11.05.2016r., 20:12)

 

NUMER TELEFONU

17 kw.

Twój numer telefonu wciąż mi się śni.
Widziałam Cię. Minęły trzy dni.
Zapomnieć nie potrafię, nie mogę zadzwonić.
Wspomnieniami jakoś muszę za tym snem gonić…

 

Znajdź tytuł wśród liter skał…

19 sty

Stoisz za ścianą chmur i blaskiem księżyca,
lecz nie to mnie tak boleśnie zachwyca.
Jesteś jakaś zjawą, widzeniem oka niemego.
Próbujesz sztuczek złudzenia swojego.
Uciekam, gonisz mnie wśród drzew i skał.
Czemuż ten horror trwał i trwał?
Nie chciałam strachu i bólu.
Tyle łez dla Ciebie, tyle trudu.
Może tylko się okłamuję i pragnę zostać trwale,
zamurować się we śnie, pozostać na skale?
Nie kryję swych oczu, twarzy i duszy.
Nie jesteś kimś, kogo widok mój skruszy.
Krzycząc o bólu, który nikogo nie interesuje,
zawzięcie między ludzi portrety przemalowuję.
Zapomniana, gdzieś tam w tłumie zawieruszona,
moja pamięć konkretnie ucieka… stłumiona.

 
No Comments

Posted in białe

 

Ty- moim prywatnym snem.

30 lis

(utworzony: 28.11.2015r., godz. 23:29)

Śnić o Tobie w dzień.
Bo moc naszych spotkań jest jak jawa senna.
Śnić o Tobie w nocy.
Bo właśnie po to uczę się śnić świadomie.
Śnić o Tobie w domu.
Bo wtedy chciałabym na Ciebie patrzeć.
Nie jesteś bóstwem.
Ani ósmym cudem świata.
I choć inni nawet Cię nie zauważają,
ja pamiętam.
Nawet, gdy tego nie wiesz.
I choć skazany na odległość,
dokładnie wiem…
Gdzie Cię znaleźć.

 
1 Comment

Posted in białe

 

SERCE

23 lis

Czasem ból wraca ze zdwojoną siłą.
Chciałabym krzyczeć,
by moje serce ucichło.
Gdy wypowie swój ból
zacznie normalnie bić.
A każde uderzenie przestanie sprawiać ból.
W tętnicach ukrywam nadzieję.
Lecz ujście z nich jest możliwe tylko raniąc siebie.
Wypłynie krew wraz z mymi pragnieniami…
Możliwe tylko w mej wyobraźni.
A tymczasem dzielę ból…

 
No Comments

Posted in białe