(z dnia: 24. 05.2014 | 03:07)
Wtopiony w bursztyn na słonecznej plaży
spokojnie czuwa sobie mały komar.
On czy ona, nie wiem.
Stopione skrzydełka czekają na sygnał do lotu
który nigdy nie nadejdzie.
Dawno temu żywica uformowała odpowiednie dla siebie
ułożenie skrzydeł oraz całego owada.
Żywica nie pozwoli na jakikolwiek ruch.
A komar wciąż czeka.
Teraz już karmiony tylko swoimi marzeniami.
Marzenia bolą- niespełnione.
A komar boleśnie tkwi w jednym miejscu
bez jakiejkolwiek realnej możliwości.