(z dnia 10. 11.2009 | 12:22)
Siedząc na balkonie w moim mieszkaniu i patrząc na jesienną aurę w pobliskim parku naszło mnie natchnienie na te wiersze poniżej. Ta jesienna pogoda ma w sobie coś niezwykłego. Z jednej strony nie sprzyja pogodnemu nastrojowi, zwłaszcza gdy człowieka coś trapi, ale z drugiej strony jest taka melancholijna, można zastanowić się trochę, zwolnić tempa nabranego w wakacje. Można pomyśleć, przygotować się na surową mroźną zimę.
Spadające liście.
Nagie drzewa.
Zimno, szaro i pochmurno.
Kolorowe dywany na ulicach.
Ktoś, do kogo się przytulasz
jesiennym wieczorem.
Noc tym dłuższa, gwiazd
więcej, dłużej…
A ty?
Jak patrzysz na jesień…?
**********
TEN LIŚĆ….
ON SPADŁ Z TAK WYSOKA
PROSTO W ME DŁONIE.
NICZYM SZCZĘŚCIE WPŁYNĘŁO W MĄ DŁOŃ
DAJĄC MU RADOŚĆ DO ŻYCIA
ZŁAPAŁAM GO, OCALAJĄC PRZED UPADKIEM NA SAMO DNO
NA ZIEMIĘ
TAM ZGINIE.
TAM NIKT GO NAWET NIE ZAUWAŻY
A JA CO DZIEŃ NA NIEGO PATRZE
CO DZIEŃ SIĘ DO NIEGO UŚMIECHAM.
**********
Na jesienny nastrój
pijąc herbatę na kanapie
myślę o Tobie.
A to jeszcze bardziej przytłacza atmosferę.
Na jesienny nastrój
najlepsza wieczorna pora.
Zimna, ciemna…
Samotna, opuszczona….
Dając Ci znać, że istnieje
Doprowadza do depresji.